*oczami Natki*
Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Głowa mnie rozbolała zaraz po otworzeniu oczu. Jęknęłam głośno i powoli podniosłam na łokciach, rozejrzałam się po pokoju. Kremowe ściany dobrze komponowały się w brązową pościelą i białymi meblami. Rozległo się pukanie do drzwi i po chwili ujrzałam w progu uśmiechniętą twarz Mikołaja.
- Jak się czujesz?- zapytał.
- Głowa mnie boli. Masz jakieś tabletki?
- Jasne. Ogarnij się i zejdź na dół. Przygotuję śniadanie i leki.
Zamknął cicho drzwi, a ja wyplątałam się z pościeli. Poszukałam w komodzie bielizny i ruszyłam do łazienki zgarniając jeszcze wczorajsze ubrania. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy i twarz i ubrałam się. Gotowa zeszłam na dół.
Usiadłam przy stole odrazu zabierając się za tosty z dżemem. Mikołaj patrzył na mnie zaintrygowany kiedy pochłaniałam już dziesiątego z kolei.
- Czemu tak patrzysz?- zapytałam z uśmiechem.
- Cieszę się, że wracasz do zdrowia.
- Hmm.. No okej. Masz te tabletki?
- Tak, jasne.- wyciągnął z szafki za nim odpowiednie pudełko i podał mi je.
- Dziękuję.
*oczami Soni*
Obudziłam się w pozycji leżącej. Coś po mojej prawej piszczało miarowo. Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam zatroskany wzrok Louisa. To jest sen. Ja widzę Louisa Tomlinsona, to napewno musi być sen. Jęknęłam i zamknęłam oczy z nadzieją, że zaraz się obudzę. Jednak to na nic się nie zdało.
- Mo, are you ok? Can you say something?(1)- usłyszałam jakiś głos.
Czemu on mówi po angielsku? Gdzie ja jestem? moje myśli szalały. Chciałam się poruszyć, ale kilka par rąk zatrzymało mnie w miejscu.
- Please, don't move Mo.(2)- tym razem odezwał się ktoś mocno zachrypnięty.
Ile ich tu jest? Co jest grane?
- Gdzie ja jestem?- ledwo wydobyłam z siebie głos.
- English Mo, English.- powiedział trzeci z kolei głos.
- Where I am?- po chwili namysłu odpowiedziałam.
- In a hospital. You had an accident.(3)
- Call a doctor Zayn.(4)- znowu zachrypnięty głos.
Ktoś otworzył i po chwili zamknął drzwi. Pozostałe głosy zaczęły rozmawiać zawzięcie między sobą. Próbowałam nadążyć za nimi, ale niewiele rozumiałam. Leżałam tylko z zamkniętymi oczami pogrążona we własnych myślach. Powoli odzyskiwałam czucie w całym ciele. Chciałam poruszyć prawą ręką, ale nie mogłam. Otworzyłam oczy zdziwiona, przez chwilę mrugałam przyzwyczajając się do ostrego białego światła i w końcu spojrzałam w dół. Gips unieruchamiał moją rękę od nadgarstka aż do połowy przedramienia.
- Co się stało?- zapytałam na głos.- Emm.. What has happened to me?- poprawiłam się szybko.
- You have broken an arm. I'm so sorry. It's my fault.(5)- ktoś podleciał do mnie.
- Louis?- zapytałam zdziwiona rozpoznając twarz chłopaka.
Nagle drzwi się otworzyły. Do pomieszczenia wszedł starszy mężczyzna w białym fartuchu i zaraz za nim czarnowłosy Mulat. Wszyscy odwrócili głowy w tamtą stronę.
- Hello Mo. How are you feeling?(6)- przywitał się doktor.
- Fine. Why I'm here?(7)- odpowiedziałam delikatnie podnosząc się na łóżku.
- You have fall down an a street and unfortunately you've broken your arm.(8)
- Ok, I remember that. How long do I have to stay here?(9)
- Two days.
- What?- zdziwiłam się.- Why?
- We must be sure there's everything ok with you.(10)
- Alright. Can I call my dad?(11)- teraz muszę przekazać jakoś te informacje tacie..
- Yes, sure.- odpowiedział doktor i żegnając się wyszedł.
Jeden z chłopaków podał mi torebkę. Wygrzebałam z niej komórkę i szybko wybrałam odpowiedni m\numer.
- Finally. To znaczy nareszcie!- zamieszał się tata.- Gdzie jesteś? Coś się stało?
- Jestem w szpitalu, mam złamaną rękę.
- Co?!- krzyknął.
- Możesz przyjechać?- Porozmawiamy spokojnie.
- No jasne. Gdzie jesteś?
- Poczekaj. Where we are?- zapytałam chłopców.
Przekazałam tacie nazwę szpitala i rozłączyłam się.
- Mo I'm so sorry. I ca't see you.(12)- odezwał się Louis załamany głosem.
- Don't worry. I'm fine.- odpowiedziałam uspokajająco.
- It was terrible. I saw you when you fall down and lost your consciousness.(13)
- Where's Niall?- udałam, że nie słyszałam ostatnich słów.
Obok mnie stało tylko czterech chłopaków, co wydało mi się trochę niepokojące. Liam wskazał na fotel po drugiej stronie sali. Blondyn leżał tam pogrążony we śnie.
- Why is he sleeping?- zdziwiłam się,
- He fall down too and he hit his head.(14)
- Is he alright?
- Yeah, he's just weak.(15)
*oczami Natki*
Siedzieliśmy na kanapie w ciszy patrząc się pusto w tv. Każde z nas było pogrążone w swoich myślach.
- Musisz w końcu wrócić do domu, wiesz o tym, prawda?- odezwał się Mikołaj.
- Wiem..- spuściłam głowę.- Dzisiaj?
- Jeśli chcesz.
- Chyba tak.- odpowiedziałam niepewnie.- Tak, wróćmy dzisiaj.
- Dobrze. Idź na górę ogarnąć się.
- Jasne.- przytuliłam go szybko i wbiegłam po schodach.
Nie mam co pakować, bo wszystkie moje rzeczy zostały w tamtym strasznym miejscu. Pościeliłam za to łóżko i zgarnęłam brudne ubrania do kosza w łazience. Spięłam włosy w niestarannego warkocza i umyłam twarz. Spojrzałam jeszcze na siebie w lustrze i skrzywiłam się - mocno podkrążone oczy były bardzo widoczne na mojej bladej cerze. Do tego schudłam przynajmniej 5 kilo.. Ogólnie mówiąc wyglądam jak nie ja. Przełożyłam warkocza przez ramię i gotowa zeszłam na dół.
- Dlaczego się nie przebrałaś?- zapytał chłopak gdy tylko mnie zobaczył.
- Przecież nie mam nic innego..- skrzywiłam się.
- Chodź.- chwycił mnie za rękę i zaprowadził z powrotem na górę.
Weszliśmy do sypialni, Mikołaj otworzył szafę i po chwili wyciągnął z niej dużą koszulkę z nadrukiem i jeansy jego byłej dziewczyny.
- Proszę.- podał mi je.
Bez słowa odebrałam rzeczy i wróciłam do łazienki przebrać się. Tym razem na serio gotowa zeszłam odrazu do samochodu chłopaka. Uśmiechnęłam się do niego i z jego pomocą wsiadłam do wozu. Mikołaj zamknął jeszcze dom i przyłączył się do mnie. Szybko odpalił silnik i ruszył.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tłumaczenie angielskich zwrotów:
1 - Mo wszystko w porządku? Możesz coś powiedzieć?
2 - Proszę, nie ruszaj się Mo.
3 - W szpitalu. Miałaś wypadek.
4 - Zawołaj doktora Zayn.
5 - Masz złamaną rękę. Bardzo przepraszam. To moja wina.
6 - Dzień dobry Mo. Jak się czujesz?
7 - Dobrze. Dlaczego tu jestem?
8 - Upadłaś na ulicy i niefortunnie złamałaś rękę.
9 - Ok, pamiętam to. Jak długo muszę tu zostać?
10 - Musimy być pewni, że nic więcej ci się nie stało.
11 - Dobrze. Czy mogę zadzwonić do taty?
12 - Mo bardzo przepraszam. Nie widziałem cię.
13 - To było straszne. Widziałem jak upadasz i tracisz przytomność.
14 - On też upadł, uderzył się w głowę.
15 - Tak, tylko jest zmęczony.
Mam nadzieję, że większość była dla was zrozumiała :)
Napewno spytacie dlaczego pisałam po angielsku skoro Mo zna ang :P Odpowiedź brzmi: Mo tuż po przebudzeniu nie wiedziała co się stało, angielski wydawał jej się w tamtej chwili dziwnym pomysłem i nie była do końca świadoma ;D
Jak zwykle liczę na chociaż jeden komentarz.. Jeśli nie masz czasu wystarczy krótkie "fajny rozdział' czy "podobało mi się" :3 To nie jest dużo a przynajmniej będę wiedziała, że ktoś to czyta :)
No i jeszcze jedno. Kursywą są zapisane myśli Mo.
Do zobaczenia
Sonia xx
Świetny rozdział! <3 Czekam na następny ;3 A wpadniesz do mnie i skomentujesz??? littlemixonedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoskie *.* normalnie kocham <3 Życzę weny i czekam na nexta !
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie mogę prosić o komentarz ??
http://for-you-louis-tomlinson.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na mojego bloga, mam nadzieję, że zaciekawi i zostaniesz ze mną dłużej :) http://ijustwannasay-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń